Na naszych oczach dochodzi do zmiany jakościowej w segmencie
budżetowych motocykli małolitrażowych. Czasy taniej i wątpliwej
jakościowo produkcji z chińskim rodowodem mamy chyba zdecydowanie za
sobą. Romet Division 125 jest tego procesu znakomitą ilustracją.

To prawda, że polski rynek zorientowany jest głównie na cenę. Dlatego
też przez długie lata najwięcej sprzedawał u nas ten, kto oferował
najtańszy towar. Jak jeżdżą najtańsze motocykle? Cóż, każdy kto się
zetknął z tym tematem zapewne ma tutaj swoją historię do opowiedzenia. Z
biegiem lat i wydłużającą się listą napraw gwarancyjnych zarówno
importerzy jak i klienci dorośli w Polsce do tego, aby wybierać nieco
droższe i zdecydowanie lepiej wykonane pojazdy. Jaką różnicę w jakości
pojazdu robi dodatkowe 2000zł, które musicie zostawić u dealera?
Zapraszamy do naszego materiału.
Kupowanie oczami
Ludzie kupują oczami. Projektanci samochodów twierdzą, że 2/3
klientów wybiera samochody oceniając jedynie ich wygląd. Zapewne w
przypadku motocykli nie wygląda to specjalnie inaczej. Projektanci
modelu Division 125 najwyraźniej byli świadomi wagi prezencji pojazdu,
bo Romet prezentuje się całkiem nieźle. Nie jest to przy tym kwestia
mojej subiektywnej oceny, ale metodycznego podejścia przy produkcji
pojazdu. Bryła nadwozia ma nowoczesny kształt, wzorowany na pojazdach
japońskich. Ładne felgi wyglądają lekko i nowocześnie. Podobnie sprawa
prezentuje się z wyglądem tłumika, malowaniem silnika, wyglądem kanap,
przełączników, lusterek i zegarów. Nie ma tutaj do czego się przyczepić.
Nie jest to poziom wykonania taki jak w motocyklach japońskich, ale
pojazd z pewnością może się podobać.
Wyposażenie robi cenę
Romet Division 125 to nie tylko nowoczesny wygląd, ale także bardzo
współczesne wyposażenie. Zestaw przyrządów kryje w sobie nie tylko
prędkościomierz i obrotomierz, ale także wskaźnik poziomu paliwa (!),
wskaźnik załączonego biegu (po dziś dzień nie ma go w wielu modelach
Ducati!) oraz kilka innych przydatnych funkcji.
Silnik dysponuje wałkiem wyrównoważającym. Nie widać tego na pierwszy
rzut oka, ale ma to gigantyczne znaczenie dla jakości jazdy, trwałości
jednostki napędowej oraz całego pojazdu. Gdyby jeszcze zamiast gaźnika,
jednocylindrowiec był wyposażony we wtrysk paliwa, można by mówić o
prawdziwym szoku.
Motocykl wyposażono we w miarę przyzwoite hamulce. Z tyłu znalazł się
układ tarczowy i jego skuteczność jest o niebo lepsza od prymitywnych i
mało skutecznych bębnów. Przedni układ co prawda nie rzuca na kolana
swoją efektywnością, ale prosta wymiana przewodu hamulcowego na taki ze
stalowym oplotem powinna znacząco poprawić sytuację.
Gadżetów takich jak odtwarzacz plików MP3 z gniazdami USB nie będę
nawet wymieniał, bo nie wpływają one w sposób istotny na walory użytkowe
pojazdu i pewnie ucieszą jedynie garstkę nastolatków chcących
przyszpanować dziewczynom.
Tak czy inaczej, to poprawienie jakości poszczególnych komponentów
jest głównym powodem wyższej ceny prezentowanej maszyny w zestawieniu z
klasycznymi 125-tkami, jakie na rynku można (było) kupić już za 5000 zł.
Oczywiście do ideału Rometowi ciągle daleko. Niektóre spawy wyglądają
słabo, jakość powłoki lakierniczej w wielu miejscach budzi spore
zastrzeżenia. Brakuje regulowanych klamek, co utrudnia operowanie
hamulcem. Tanie chińskie opony też nie wzbudzają zaufania, szczególnie
na mokrej nawierzchni.
Napęd

Największym ograniczeniem jednocylindrowego silnika jest zasilanie
gaźnikiem. Zdaję sobie sprawę, że wykorzystanie układu wtrysku nie jest
ani proste (oznacza konieczność istotnej modernizacji silnika, lub jego
budowę od podstaw), ale w idealnym świecie za zasilanie paliwa odpowiada
elektronika, która gwarantuje bezproblemowy rozruch, niski poziom
zużycia paliwa i wysoką kulturę pracy jednostki napędowej.
Cieszmy się jednak z tego co jest. Piec nadaje maszynie dynamikę
adekwatną do oferowanej mocy, czyli w zupełności wystarczającą do jazdy
po mieście i na krótkich podmiejskich dystansach. Division 125 sprawnie
rozpędza się do około 90 km/h. Potem wszystko zależne jest od nachylenia
terenu, siły i kierunku wiatru…. Aby uzyskać płynność pracy jednostki
napędowej warto porządnie wyregulować linki i dźwignie, bo w modelu
który wpadł nam w ręce, linka sprzęgła była tak niedociągnięta, że
utrudniało to zmianę przełożeń. Gdy już wszystko ustawicie jak należy,
okaże się że sinik kręci się sprawnie i nie boi się wysokich obrotów,
biegi zmieniają się sprawnie, a sprzęgło pracuje precyzyjnie.
Podwozie
Podwozie obejmuje stalową ramę, klasyczny widelec teleskopowy z
przodu oraz wahacz z centralnie umieszczonym amortyzatorem. Można
oczywiście wybrzydzać na brak regulacji podwozia, ale cieszy to, że
motocykl jest generalnie stabilny, nie buja, nie pompuje, a jego
zawieszenie pracuje w sposób przyzwoity. Jeszcze lepszą wiadomością jest
to że w obu kołach pracują tarczowe układy hamulcowe. Co prawda ich
skuteczność mogłaby być lepsza, ale przewaga tarcz nad bębnami jest
bezdyskusyjna. Przedni hamulec można przy tym łatwo poprawić wymieniając
przewody hamulcowe.

Skok generacyjny widać także po wspomnianych wyżej aluminiowych
felgach. Jeszcze nie tak dawno w chińskich pojazdach dominowały koła w
dziwnych rozmiarach, do tego skręcane, sklejane lub spawane z wielu
elementów i wyglądające jak przeniesione w czasie w lat 70-tych. Teraz
felg użytych w Romecie nie sposób odróżnić od tych, które pracują w np.
japońskich małych motocyklach. Sprawa błaha? Niekoniecznie. Dobrze
przygotowane felgi oznaczają lepiej wyważone koła, lepsze walory jezdne i
wyższy komfort podróżowania.
Pozytywny całokształt
Podsumujmy nasze jazdy Rometem. Czy wyższa cena ma przełożenie na
jakość i walory użytkowe? Zdecydowanie tak. Division 125 prezentuje nową
jakość i choć na wielu płaszczyznach porównania ciągle nie może
konkurować z japońską konkurencją, to stanowi sensowną ofertę dla
poszukujących niedrogiego nowego pojazdu klasy 125